Wydarzenia

Źródło światła – metamorfozy 16/04/2004 do 16/04/2004


Dokonując autorskiej charakterystyki własnej twórczości malarskiej, staję przed faktem streszczenia i opisu ponad 20 lat pracy obejmującej kilkaset obrazów, składających się na wiele obszernych cykli malarskich – pisze Lech Kołodziejczyk.

 

Koncentrując się na kilku najważniejszych cyklach zatytułowanych „Fantowanie”, „Kosmogonie”, „Luminofory”, „Księga Słońca”, „Lirykony”, „Księga Nocy”, „Głowy” wyznaczam jednocześnie kolejne etapy – ewolucyjne problemów i zagadnień podejmowanych w różnych okresach. Na początku przyjmując charakterystyczny punkt wyjścia problemem nadrzędnym oraz zasadą, towarzyszącą nieustannie pracy nad obrazami było zagadnienie antynomii – kierowany czystą intuicją oraz koniecznością zdefiniowania programu twórczego zakładałem, iż bogactwo i różnorodność zasad kontrastu jako ogólnego prawa natury obejmuje zarówno skrajne przypadki wykluczeń i dysonansu, jak i pełnej zgody i harmonii. Zarówno w jednym jak i drugim ujęciu możliwe jest pełne współistnienie i dialog, a jednocześnie pełna akceptacja i rozwój odmienności. Kolejne systematyczne próby malarskie utwierdzały mnie w przekonaniu ważności podjętego doświadczenia, w którym dostrzeganie i świadomość różnorodności i bogactwa zasad antynomii stanowi o jednym z podstawowych stymulatorów wyobraźni twórczej. Aby w pełni wyjaśnić sens tego doświadczenia konieczne jest przywołanie pewnej autorskiej deklaracji, która towarzyszyła jednej z moich pierwszych wystaw indywidualnych z roku 1979. Prezentując wtedy obrazy w Galerii ZPAP w Katowicach zdefiniowałem syntetycznie swój program artystyczny pisząc: [ …] zanurzanie się w tworzywie malarskim, poddanie się jego żywiołowi rozpoczyna każdą z moich przygód w świecie form plastycznych, które rodzą się w istocie poza mną bez jakichkolwiek planów i tęsknot za aluzyjnością…” Doświadczenie to w konfrontacji z bardzo skomplikowanymi układami form i struktur plastycznych wymagało szczególnej koncentracji, przeprowadzania wielu operacji syntetyzujących, uruchomienia całości twórczych dyspozycji. Bogactwo form malarskich, jakie zapewniały moje obrazy,, często pozornie nie adekwatne, zaskakujące odrębnością, niezależnością, wyłamujące się z ogólnie przyjętych schematów myślowych prowokowały procesy trafnych analiz i rozpoznań, a następnie wielu zaskakujących syntez i połączeń.

Dzięki tym właściwością traktowałem swoje obrazy jako rodzaj medium uruchomiającego pozytywną energię, dynamizującą siłę wyobraźni. Działania artystyczne o tych właściwościach to niemal magia – trudno wytłumaczalny, mistyczny rodzaj działania, siła sprawcza procesów wyzwalających ogromny potencjał energii na różnych poziomach. Nigdy jednak nie traktowałem swojego doświadczenia malarskiego w kategoriach abstrakcji – zawsze obrazy te stanowiły dla mnie rodzaj egzemplifikacji ważnych i istotnych spraw i treści dotyczących mnie samego, jak i dziejących się wokół mnie. Podstawą mojej pracy nad obrazem nadal jest poszukiwanie takich cech koloru, światła, materii, przestrzeni, które uruchomiłyby cały proces malarski, wyzwoliłyby moją osobistą aktywność pojmowana jako spotkanie mnie samego z tym, co poza mną. Zewnętrzność nieustannie domaga się swojego dopełnienia, ponieważ głęboko w nas tkwi głęboka potrzeba przekroczenia, przedarcia się przez zobiektywizowany schemat, odkrycia tego, co dla nas samych istotne i ważne.


Analizując moje obrazy z perspektywy wielu lat dostrzegam istotną prawidłowość – otóż cykle „Księga Słońca” oraz „Lirykony” charakteryzują się zdecydowanym rygorem, klarownością, uporządkowaniem (eksponując najczęściej układ kolisty i spiralny) w stosunku do poprzednich prac z cyklu „Kosmogonie”, gdzie pewna amorficzność, płynność oraz zasada kompozycji otwartej była cechą szczególnie charakterystyczną. Również ograniczenie cech koloru, eksponowanie tonacji monochromatycznych w najnowszych pracach wyraźnie odróżnia obecną stylistykę od poprzedniej, w której zasada pełnego kontrastu chromatycznego w relacji ciepło-zimno była dominująca.

 

To świadome ograniczenie środków wyrazu, dążenie do prostoty, syntezy, znaku malarskiego stanowi podstawę aktualnej metody pracy nad obrazem, gdzie eksponowanie charakterystycznych treści i przekazów wręcz wymusza redukcję i rezygnację z nadmiaru, ekonomię i oszczędność warsztatu malarskiego. Obecnie moje osobiste doświadczenie artystyczne umiejscowiłem w kręgu poszukiwań, które odnoszą się do pewnej cechy wspólnej – stanowią próbę opisania świata, zobrazowania mechanizmu funkcjonowania rzeczywistości, zasady łączenia  jedności z niepowtarzalnością, transformacją form, ich powtarzalności, odkrycia formuły ukrytego szyfru świata, ujawnienia zasad rytmu, cykliczności, aspektów, którymi rządzi się czas, przestrzeń, muzyka, wiele procesów naturalnych, gdzie coś pomnaża się przez podział, rodzący nową jakość. Dzielenie się w tym ujęciu nie jest destrukcją, ale konstrukcją, budowaniem Zmienności skali – dyspersja, określenie zależności między najmniejszym elementem a największym, dobór kolorów dające niewyczerpane możliwości interpretacji poszukiwań harmonii, zmuszające do koncentracji oraz migotliwego dysonansu, gdzie wibracja jest źródłem energii, znakiem nieustannego dziania się.

W tym ujęciu „Księga Słońca” stanowi zapis pisma malarskiego złożonego ze znaków plastycznych zdolnych do ewokowania istotnych idei oraz znaczeń – jest szczególną księgą, w której zapisana została złożoność i bogactwo różnorakich refleksji i przeżyć oraz poszukiwań autora. Cykl malarski: „Księga Słońca” umiejscawia twórczość nie tylko w przeżyciu i refleksji osobistej, lecz także w wielowarstwowej ciągłości historycznej. Odwołując się do określonych tendencji i kierunków artystycznych umożliwia wybór narzędzi i środków służących analizom znaczeniowym. Alfabet tego zapisu jest ciągiem przekształcalnych znaków malarskich umiejscowionych w wielkiej tradycji luminizmu w sztuce europejskiej. Jako zapis artystyczny dokumentuje przeżycia i wyobrażenia o świecie, paradoksalnie odwołując się do dwóch autonomicznych rzeczywistości – świata wewnętrznego autora oraz tzw. rzeczywistości obiektywnej.

 

Charakterystycznym punktem wyjścia odnoszącym się do aktualnie realizowanego cyklu malarskiego „Księga Nocy”, w tym jego części podstawowej „Głowy”, jest aktualna próba syntezy moich dotychczasowych doświadczeń artystycznych, mających swe źródło w intensywnych doznaniach duchowych w odniesieniu zarówno do spraw prywatnych, jak i refleksji dotyczących tzw. rzeczywistości zewnętrznej. Owo spotkanie sfery subiektywnej oraz wielorakich doznań świata zewnętrznego stanowi istotę powodów uruchamiających cały proces twórczy.

W warstwie formalnej realizowany malarski cykl „Księga Nocy”, szczególnie jego zasadnicza część „Głowy” jest wyrazem poszukiwań artystycznych definicji OSOBISTEGO ZNAKU MALRSKIEGO sumującego moje wieloletnie doświadczenie pikturalne. W tym kontekście obrazy te prowadzą dialog z wielką  narracją w sztuce europejskiej (Rembrandt, Goya, Delacroix), gdzie temat Głowy wyraża sumę doświadczeń skrajnie osobistych, a zarazem refleksję nad kondycją współczesnego świata.

Atmosfera rozciągniętego czasu zanurzonego w przeszłości, penetrującego teraźniejszość i przyszłość, w której zatapiają się powstające obrazy stanowi podstawowy temat realizowanego cyklu malarskiego. Czas nocy, czas ciemności, kiedy wzrasta rola pamięci, myśli, nakładających się klisz wspomnień, przeczuć i intuicji, prowokuje kreację artystyczną, odwołującą się do najgłębszych zakamarków duszy ludzkiej, ukrytych rejonów ludzkiego odczuwania i rozumowania. Ten rodzaj działania artystycznego to materializacja środkami malarskimi najbardziej nieuchwytnych, tajemniczych znaczeń i treści istnienia.

Lech Kołodziejczyk