Na wystawie można zobaczyć kilkanaście spojrzeń na kobietę, jej rolę i kondycję, oczami współczesnych artystów. Słabszą (?) płeć zobaczymy na obrazach m.in. Karola Wieczorka, Agnieszki Florczyk, Marka Kamieńskiego, Andrzeja Urbanowicza czy Erwina Sówki.
Na obrazach mistrza Erwina Sówki kobiece postaci jak zwykle mają pełne kształty, a przybrały tym razem wcielenia wschodnich bogiń. Dumne i pewne własnej urody, odprawiają tajemnicze rytuały, obdarzając uwagą i łaską wedle swojego kaprysu. Równie pewne siebie, ale w wyuzdany, erotyczny sposób, są kobiety Andrzeja Urbanowicza, bez zahamowań oferujące swoje ciała z kpiącymi uśmieszkami, przekonane o tym, że nikt nie zdoła się im oprzeć, ale to przecież one dokonują wyboru swojej ofiary.
Chwilę wytchnienia można znaleźć w ramionach Ledy, ziemianki o nieśmiałym spojrzeniu, która tak bardzo pobudziła wyobraźnię Karola Wieczorka, że stała się tematem aż dwóch jego prac. Jej niewinny wdzięk jest jednak mylący, bo nie oparł mu się nawet najpotężniejszy z greckich bogów, Zeus.
W zestawieniu brakuje kobiety-opiekunki domowego ogniska, jedyną pozostałością po niej jest "Kredens" (dzieło Karoliny Komorowskiej) – obowiązkowy element każdej porządnej śląskiej kuchni. Zardzewiałe pokrywki stojących na nim przetworów czy odpadające drzwiczki nie zwiastują jednak nadejścia kobiety, która zagwarantuje bezpieczeństwo i trwanie ustalonego porządku. Nowym centrum życia domowego stał się telewizor, który niczym Dzieciątko obejmują kobiety z chustami na głowie, Matki Boskie na płótnie Agnieszki Florczyk.
Kobieta przestała już być gwarantem bezpieczeństwa, sama wydaje się odczuwać zagrożenie. Na kolejnym obrazie tej artystki pod znaczącym tytułem "Wyjście samotnie wzbronione" dwie kobiety z okna pociągu wyglądają na opuszczony nocny peron. Lęk nie jest nieuzasadniony, jak wskazuje postać kobiety na obrazie "Z okna" Macieja Bieniasza, jej poza, ubranie w nieładzie i zawisłe nad nią prześcieradło sprawiają, że boimy się nawet spytać, co ją spotkało. Na obrazach Andrzeja Tobisa postaci są przeważnie same, nie wydają się kruche, jednak ich odosobnienie bardziej kojarzy się z wyobcowaniem niż samowystarczalnością. Chociaż razem, a jednak osobno, są także kobieta i mężczyzna na obrazie Marty Sali, "Anna i Wojciech". Sytuacja wydaje się relaksująca i niewymuszona, zamazane oczodoły postaci budzą przypuszczenie, że jednak coś jest tu nie w porządku. Czy możliwe jest jeszcze przywrócenie równowagi? W akcie desperacji można sięgnąć po magiczne środki medycyny alternatywnej (Crystal Healing Marty Baci), uzdrawiające podobno i duszę i ciało.
Kobiety nie będą jednak pozostawione same sobie, bo czuwa nad nimi "Anioł" Andrzeja Sieka, posłaniec, który, chcemy wierzyć, przynosi dobre wieści. Dodatkowej ochrony można spodziewać się od opiekuńczego ducha indiańskiego wodza Geronimo (obraz Marka Kamieńskiego), obok którego stara kobieta (namalowana przez Ewę Walasek) pali cygaro, nie wiadomo tylko, czy myśli o tym, jak wszystko się zmienia, czy jak ciągle pozostaje takie samo...
W wystawie biorą udział:
Marta Bacia
Maciej Bieniasz
Agnieszka Florczyk
Marek Kamieński
Karolina Komorowska
Marta Sala
Andrzej Siek
Erwin Sówka
Andrzej Tobis
Andrzej Urbanowicz
Ewa Walasek
Karol Wieczorek