Dominik „Domino” Lachowicz

 

Troszkę o mojej skromnej osobie

 

Urodziłem się w Radomiu w 1975 roku 30 września, w rodzinie artystycznej. Mama śpiewała w amatorskiej grupie artystycznej „Angelinki”, ojciec śpiewał i grał na weselach, a w późniejszych latach życia grał trzecioplanowe role w filmach. Niedawno zmarł, ale wciąż żyje na ekranach kinowych. Od dziecka miałem pasję do malowania. W latach `90 powstawały moje pierwsze murale. Pomimo mojego artystycznego hobby, wybrałem zawód kucharza. Jestem samoukiem, maluję w wielu technikach, takich jak akwarela, pastela, tusz, akryl oraz airbrush oraz bodypainting. Kontynuuje również malowanie murali. Maluję w wielu klimatach od sztuki odzwierciedlającej, architektura, krajobraz, portrety oraz martwa natura. Uwielbiam podróżować i prowadzić tułacze życie artystyczne. Wiele moich prac artystycznych jest w zbiorach prywatnych w wielu krajach Europy: Irlandia, Norwegia, Grecja, Szwecja, Niemcy i Belgia. Tam gdzie pracuję jako kucharz, zawsze maluję. Staram się łączyć dwie sztuki artystyczne: gotowanie i malowanie. W czasie lata pojawiam się w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą, gdzie prezentuję swój dorobek artystyczny. Spotykając się z innymi malarzami, dzielę się swoimi przygodami artystycznymi i spostrzeżeniami na współczesne malarstwo. Prezentowałem swoje prace na kilku wernisażach. W 2016 roku wernisaż pt. „Linia życia” inspirowany zjawiskami paranormalnymi. Jeden z moich obrazów pt. „Kisosmok” został opisany przez ucznia LO i zdobył wyróżnienie w konkursie. W 2021 odbyła się w Strzelcach Opolskich i Opolu cyklicznie wystawa moich obrazów. Podczas wernisażu w Opolu w Muzeum Piosenki Opolskiej zdobyłem drugie miejsce w mediach przyznane od Fundacji „Szansa dla niewidomych” za działalność wspomagającą ludzi niedowidzących. Wystąpiłem w wielu programach telewizyjnych promując swoją sztukę m.in. w Teleexpresie.

Nurt malarski, który prezentuję to Psychodelizm. Jest to sztuka, która powstaje pod wpływem przeżyć oraz dobrych albo złych emocji. Inspiracji do namalowania cyklu obrazów pt. „Kinematografię Jennifer Lopez” był utwór muzyczny w którym usłyszałem swoje nazwisko. W ten sposób powstały obrazy do filmów, w których grała JL, z nurtu psychodelizmu, ponieważ było to dla mnie ogromne przeżycie. Celebrytka wymieniła moje nazwisko w swojej piosence. Jest to niewiarygodne zdarzenie, lecz było inspiracją oraz smakiem nowego życia dla moich zmysłów artystycznych. Z przychylności dla ludzi z niepełnosprawnością wzrokową stworzyłem audiodyskrypcję dla całej serii obrazów. Moja twórczość również odzwierciedla zdarzenia z mojego życia oraz innych osób.